sty 29 2004

Kolejna część opowiadanka


Komentarze: 0

Nooooo... Byłam w szkole, wyspałam się za wszystkie czasy. Okazało się, że nic nie umiem z matmy, ale szczerze, to już się nie przejmuję. Zawsze można poprawić. Mam nadzieję, że layout będzie działał. Ściągnęłam go, bo nie mam ani czasu, ani umiejętności, żeby samemu zrobić. Heh... Jeszcze anglik i będę mogła sobie odpuścić ^^

Gapiłam się w odbicie<br>
Zaraz zaraz... TO wogóle ni jest moja twarz...<br>
Co gorsza TO wogóle nie jest dziewczyną!!!<br>
Zatchnęło mnie<br>
Coś, które mi się nagle objawiło, uśmiechnęło się złośliwie. Po czym mi pomachało. Miało trójkątną twarz i szmaragdowe oczy. Długie, czarne włosy spływały gdzieś poza przestrzeń lustra. A na dodatek za uszami lśniły zielone pasemka! Szlag...<br>
- No i czemu się tak rozdziawiasz? - Usłyszałam ostry, dźwięczny głos.<br>
Tak się zagapiła, że automatycznie otwarłam paszczękę. Zmieszałam się i zamknęłam usta.<br>
- Pięknie. Na prawdę tak ci dużo lepiej. A teraz...<br>
- HEJ!!! - Wrzasnęłam dziko.- Czym jesteś i co rabisz w moim lustrze w mojej łazience?!<br>
Obraziło się na mnie i obrzuciło gniewnym wzrokiem. Milczało uparcie. Wkurzyłam się<br>
- No! Odpowiedz!<br>
Zielone oczy zalśniły.<br>
- Numer uno: nie jestem czymść. Jestem osobą. Mam na imię Trian.<br>
Pięknie. Coś w moim lustrze ma imię. Rewelacja. Otworzyłam dziób i zaraz go zamknęłam. Kurcze no!!!<br>
- Po drugie: nie wrzeszcz na mnie...<br>
- Bo dobie pójdziesz?- Spytałam z nadzieją.<br>
- NIe. Bo tego nie znoszę.<br>
Bezczelny<br>
- Jak to nie znosisz? Włazisz sobie do mojego lustra, o mało nie dostaję przez ciebie zawału i jeszcze mam siedzieć cicho?!?!<br>
Byłam autentycznie wściekła.<br>
- Wynoś się z mojej łazienki! Chcę się pomartwić w samotności!<br>
Uśmiechnął się złośliwie.<br>
-Jak sobie chcesz<br>
Zniknął<br>

stalowy_aniol : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz